Oświadczenie w sprawie działalności bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach
W związku z szeregiem nieprawdziwych i szkalujących informacji na temat funkcjonowania Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach publikujemy kilka faktów.
Lotnisko Katowice-Muchowiec od 18 czerwca 2024 r. było zamknięte dla ruchu lotniczego z wyłączeniem śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ani w piątek, ani w sobotę do godz. 17:50 nie wpłynęły żadne informacje o potencjalnym zagrożeniu ze strony lądującego/startującego śmigłowca dla uczestników imprezy odbywającej się na terenie lotniska.
W sobotę o godzinie 16:30 opublikowany został NOTAM o całkowitym zamknięciu lotniska, również dla statków powietrznych LPR. Nikt ze strony zarządzającego lotniskiem nie poinformował Lotniczego Pogotowia Ratunkowego o planowanym zamknięciu lotniska.
O godz. 17:44 katowicka załoga LPR wystartowała do lotu ratunkowego. Dopiero wówczas przedstawiciel lotniska poinformował telefonicznie pilota o jego zamknięciu. Uniemożliwiło to powrót śmigłowca do bazy, w efekcie pozostał on na lądowisku przyszpitalnym w Katowicach.
Po przyjeździe do bazy pilot i ratownik medyczny udali się na teren odbywającego się wydarzenia celem zweryfikowania potencjalnych szkód. Od zespołu medycznego zabezpieczającego imprezę dowiedzieli się o dwóch osobach lekko poparzonych gorącym olejem, które nie wymagały hospitalizacji i oddaliły się od punktu medycznego.
Dopiero po godzinie 21 możliwe było przebazowanie śmigłowca do bazy na lotnisku Katowice-Muchowiec na podstawie jednorazowej zgody wydanej przez zarządzającego lotniskiem. Przestrzeń powietrzna nadal pozostawała zamknięta. Zgoda na wznowienie dyżuru załogi HEMS na katowickim lotnisku została wydana w niedzielę o godzinie 12:45.
Dementując nieprawdziwe doniesienia, informujemy, że zarządzający lotniskiem Katowice-Muchowiec nie sygnalizował nam jakichkolwiek problemów do soboty do godziny 17:50. Nie ustalano z nami również całkowitego zamknięcia lotniska w sobotę od godz. 16:30. W przeciwnym razie moglibyśmy rozważyć przebazowanie śmigłowca i załogi dyżurnej oraz kontynuować dyżur w innej lokalizacji.
Nieprawdą jest, że pilot celowo i złośliwie wlatywał nad zgromadzonych na imprezie odbywającej się na lotnisku oraz że komukolwiek groził. Wykonywana przez pilota procedura startu (start „do tyłu”) jest zatwierdzona i zgodna z Instrukcją użytkowania w locie dla śmigłowca EC135.
Dyrektor LPR powołał zakładową komisję, której celem będzie dogłębna analiza zaistniałego zdarzenia.
Justyna Sochacka
rzecznik prasowy
Lotniczego Pogotowia Ratunkowego